pierwsza… pierwszy… pierwsze…

Rok ma 52tygodnie. Ambitny, mierzalny i konkretny cel na te 52tygodnie? 52przeczytane książki. Z każdej książki chcę znaleźć jeden cytat, zdanie, myśl, którą warto podzielić się z innymi. Dziś…

„A nade wszystko mogę wybierać sobie myśli”.

„Jest w moim życiu wiele spraw, które muszę zostawić swojemu biegowi, inne jednak zależą wyłącznie ode mnie. (…) Mogę decydować, jak spędzam czas, z kim się widuję, z kim dzielę łoże i życie, komu daje pieniądze i poświęcam energię. Mogę wybierać, co jem, czytam i czego się uczę. (…) A nade wszystko, mogę wybierać sobie myśli. (…)Musisz się nauczyć dobierać myśli tak samo, jak codzienne decydujesz, co na siebie włożysz” (s.264-265)

Czy można wybierać sobie myśli? Niestety, za często to myśli nas wybierają. Dopadają, dręczą, męczą, odbierają energię.  Skoro te złe mogą rujnować ci życie i relacje, to może warto spróbować wybrać sobie myśli, które pomagają przetrwać każdy kolejny tydzień. Myśli, które ułatwią przeżycie z szefem, kontakty ze współpracownikami, teściową, ukochaną rodzinką, wychowawczynią twojego dziecka. Pytanie jak to zrobić? Jaka to myśl? Jak ją wybrać? Pewnie każdy może znaleźć swój sposób na koncentrowaniu się na „dobrych dla siebie rzeczach„. Najtrudniej jest zrobić to wtedy, gdy dopada cię totalny dół… Wtedy znalezienie tej jednej racjonalnej, mądrej myśli, może być zbyt trudne. Dlatego warto zacząć w momencie kiedy jest dobrze. Zastanów się co powoduje, że się uśmiechasz. Zapamiętaj tę myśl. Może przyda się później. Jeżeli obawiasz się, że ją zapomnisz, to ją zapisz; zrób zdjęcie tej myśli w wyobraźni… i wracaj do niej. Brzmi dziecinnie? To spróbuj twardzielu i zobacz czy to takie proste…

ps1. A co do samej książki to cytat pochodzi z „Jedz, módl się i kochaj” Elizabeth Gilbert (Wydawnictwo REBIS, 2014), w skali 1-10, w mojej wyjątkowo subiektywnej skali stawiam jej 5, i dziękuje Joannie Konczanin, że to dzięki niej zaczęłam od tej książki 2015rok.

ps2. Rzadko się to zdarza, ale film podobał im się bardziej niż książka.